GŁADYSZE - PIERWSI WŁAŚCICIELE KASZTELU W SZYMBARKU
NADANIE JANOWI GŁADYSZOWI WSI ŁOSIE ORAZ PRZYWILEJU NA ZAKŁADANIE MIAST I WSI NAD RZEKĄ ROPĄ I ZDYNIĄ 27 PAŹDZIERNIKA 1359 ROKU
Dobra Jana Gładysza, a później jego spadkobierców, stały się miejscem działalności lokacyjnej, prowadzonej przez przedstawicieli tego rodu, w wyniku której w wiekach XIV – XVI powstały wymienione poniżej nowe wsie lub zorganizowane powtórnie, na prawie niemieckim magdeburskim lub wołoskim. Utworzono w ten sposób własność ziemską zwaną Dominium Ropae.
Zamieszczony poniżej dokument uważany jest za najważniejszy przywilej na ziemi gorlickiej. Nie zachował się w oryginale. Znany jest z odpisów w księgach grodzkich bieckich dokonanych z oryginału przedłożonego przez Zachariasza Strońskiego 2 października 1618 roku i Wacława Potockiego 23 stycznia 1664 r.
Niektóre z nazw występujących w dokumencie już nie funkcjonują lub mają inne brzmienie: Lossye – wieś Łosie, Bolan – potok Bielanka, Soczesny – potok Ropki, Bata – potok Bystrzyca.
[W:] Ćmiech A., Franczyk – Cegła A., Lokacje i nadania Króla Kazimierza Wielkiego na Ziemi Gorlickiej, Nowy Sącz 2013
„W imię Pańskie Amen. To, co majestatem królewskim zostało postanowione, niechaj potomność zachowa w niezmiennej postaci po wsze czasy. Przeto My, Kazimierz, z łaski Bożej, Król Polski, Pan i Dziedzic ziemi krakowskiej, sandomierskiej, sieradzkiej, łańcuckiej, kujawskiej, pomorskiej i ruskiej, wszystkim współczesnym, jak i potomnym podajemy niniejszym do wiadomości, że mając na względzie wierną służbę dzielnego rycerza Pawła Gładysza, to, jak wiernie życiem swoim służył naszemu ojcu czcigodnemu Panu Władysławowi, z Bożej łaski świętej pamięci niegdyś królowi Polski znakomitemu, oraz naszemu majestatowi królewskiemu, dajemy jego synowi Janowi, zwanemu ojcowskim nazwiskiem Gładysz, naszemu podrzędczemu sądeckiemu, pewną część lasu leżącego po obu stronach rzek Zdynia Mała i Zdynia Wielka, aby osadzał wsie na prawie niemieckim, to jest magdeburskim, dla siebie i swoich prawnych potomków na wieczystą własność.
A ponadto, również dlatego, że przez długi czas, mimo licznych starań, nie można tam było żadnych plonów zbierać tak przez śmiertelność ludzi, jak przez zniszczenia szarańczy. Zważywszy więc na wierną służbę, którą nam bardzo często świadczył, jako zapłatę za te posługi dajemy wspomnianemu Janowi wieś naszą zwaną Lossye z wszelkimi prawami i dochodami z tego, co w obrębie jej granic się znajduje, nic zupełnie dla siebie nie zostawiając. Nadto, dajemy specjalną łaską królewską cały gaj czy też las nasz po obu brzegach rzeki zwanej Ropa, który ciągnie się w górę i wzdłuż wszystkich brzegów potoków, które do Ropy wpadają, z lewej strony począwszy od źródła wpadającego do potoku Obłazecz, które zwie się Slothwyna, aż do góry ciągnący się do rzeki zwanej Bolan, a z prawej począwszy od potoku Soczesny aż do góry, która ów potok oddziela od rzeki zwanej Bała. Lasy, ciągnące się wzdłuż wszystkich potoków, tak po lewej, jak i po prawej stronie, zarówno wzdłuż tych, które wpadając do Zdyni uchodząc z nią do Ropy, jak również wzdłuż tych potoków, które same płynąc do Ropy wpadają, tj. Uniowicza, Zassuta, Ropicza, Odrsin, Smerekowiec Mały i Smerekowiec Wielki, Rzegietów, nadajemy wspomnianemu sołtysowi, aby osadzał tam wsie, budował miasta, zakładał osady na prawie niemieckim, to jest magdeburskim, nadając owym miastom i wsiom nazwy oraz wyznaczając targ w dniu, w którym mu się podoba. Nadto ma on być w tychże miastach i wsiach dziedzicem i panem, tak jak i jego prawi potomkowie, a cały dochód, który z tego przychodzi, będzie na wieczne posiadanie miał. Aby zaś wymieniony Jan Gładysz mógł łatwiej i dogodniej wycinać czy karczować tenże las wyżej położony koło wspomnianych rzek – Zdyni i Ropy, oraz aby tam ludzi osadzał, wszystkim osadzonym i tym, którzy mają zamiar tam osiąść, dajemy od dnia, w którym tam zamieszkają, dwadzieścia lat wolnizny oraz przyznajemy im całkowitą wolność. Uwalniamy ich także od wszelkich względem nas obciążeń, danin, podatków, służebności, prac, powinności zwykłych i dodatkowych, pod jakąkolwiek nazwą by były żądane.
Chcemy również, aby wszystkich mieszkańców wsi i mieszczan nie rozsądzali żadni sędziowie, podsędkowie wojewodzińscy i kasztelańskich czy ich zastępcy, urzędnicy, pisarze, lecz aby sołtys mieszkańców wsi swojej, a wójt mieszczan sądził. Wójta zaś i sołtysa ich własny dziedzic będzie sądził. Wszyscy oni odpowiadać będą swym przeciwnikom wedle prawa niemieckiego, to jest magdeburskiego, a ich dziedzic, gdy pozwany zostanie naszym prawem, swym przeciwnikom odpowiadać będzie przed naszym majestatem królewskim wedle prawa innych dziedziców szlacheckich. Nadto chcemy, aby wzmiankowany Jan Gładysz czy też jego następcy po upływie wolnizny w obronie ojczyzny przygotowani byli służyć z włócznią i łucznikiem dobrym.
Dajemy więc i przyznajemy naszemu wiernemu Janowi Gładyszowi i jego legalnemu potomstwu wymieniane dobra wraz z całkowitą władzą, wszelkimi dochodami i prawem dziedzicznym na wieczyste zachowanie, użytkowanie, sprzedaż, darowanie, zamianę i według woli swej i swych potomków wolne rozporządzanie.
Jako potwierdzenie i świadectwo trwałości wydając ten dokument potwierdzamy go pieczęcią naszą. Dan w Sączu w wigilię Szymona i Judy Apostołów Roku Pańskiego tysiąc trzysta pięćdziesiąt dziewiątego, w obecności następujących świadków: pana Jana z Jury, kasztelana krakowskiego, pana Andrzeja z Tęczyna, podkomorzego krakowskiego, pana Wydżgi z Tęgoborzy, starosty sądeckiego, pana Jana, syna Bogusza, pana Klemensa i pana Michała, synów Gedczego i innych licznych godnych zaufania mężów. Dan przez ręce pana Jana, naszego kanclerza.”